Jak wiemy szybki obiad jest w cenie, oczywiście najszybciej jest zamówić. Ale czy zdrowiej?! Przyszło mi gotować tylko dlatego, żeby Julka zjadła obiad, bo serio dla siebie bym nie gotowała codziennie. I tak, nie jest tak, że gotuję codziennie, bo staram się wykorzystywać swoje tricki mrożonkowe jak również nie jestem jedyną osobą gotującą w domu lub zdarza się, że któraś babcia przyniesie jakiś słoik obiadowy ?
Ale mamy czerwiec i sezon na botwinkę się rozpoczął. Więc botwinka dobra jest w wersji zupa na ciepło i na chłodnikowo?
Tak każda zupa wymaga mycia, krojenia czy też gotowania. Ale możecie machnąć włoszczyznę mrożoną i zostaje Wam burak, botwinka i ziemniak do ogarnięcia. Zupa gotuje się samodzielnie o ile ma dobre warunki czytaj garnek, zawartość garnka i palnik koniecznie włączony.
Co potrzebujecie:
dwa pęczki botwinki
2 buraki
5 ziemniaków
włoszczyznę ( mrożonka lub 2 marchewki, pietruszkę, kawałek pora i selera)
liść bobkowy, 2/3 ziela angielskie, majeranek, pieprz (sól jeśli używacie, ja nie dawałam)
sok z całej cytryny
Średniej wielkości garnek, w którym podsmażyłam włoszczyznę plus buraki. Po zalaniu wodą dorzuciłam botwinkę i gotowałam z przyprawami do miękkości. Ziemniaki pokrojone w kostkę gotowałam osobno. Po ugotowaniu zupy dodałam sok z cytryny. Wyjęłam listek laurowy i zblendowałam zupę na krem. Dorzuciłam ziemniaki do kremu, a na talerzu dorzuciłam jogurt (może być śmietana). Pycha! Mega buraczkowe! Zdrowe bo wszystko zjedzone, włącznie z selerem czy porem?
Jeśli lubicie jednogarnkowe dania to drugie danie polubicie. Jest to wersja „na winie”.
Zrób leczo z wszystkiego co chcesz. Ja wykorzystałam paprykę, cukinie, cebulę dymkę, pieczarki. Może być pomidor czy mięso. Dorzuciłam passatę pomidorową i przyprawy (bazylia, oregano, czosnek, papryka słodka, pieprz i co tam lubicie).
Ugotujcie ulubioną kaszę i voila! Pochłonełam z serem na wierzchu.
Smacznego! A ja zabieram się za kolejny obiad!
A teraz…. Keep Calm and Carry On