Co prawda jest to tekst o książce, ale jednocześnie zahacza o parenting. Dostałam w prezencie i teraz się zastanawiam czy wyglądam na taką przemęczoną czy aż tak narzekam? Tak czy siak wpadła w moje ręce taka oto pozycja?
Poradnik dla zmęczonych rodziców to strzał w 10!! Nie dość, że mam wrażenie, że jest to opis dokładny i szczegółowy mojego dziecka to jeszcze odkrywają moje emocje. Do tego jest to pozycja mocno humorystyczna.
Pewnie spodziewalibyśmy się niesamowitych recept jak poradzić sobie z małym dzieckiem w wieku 2-4. Możliwe, że odnajdziecie jakiś przepis dla siebie… na przykład na drink wszech czasów lub jaką potrawę przygotować, żeby zatopić smutki.
Ale to co na bank Wam zagwarantuje ta książka to wielką dawkę śmiechu i ukojenia, że nie tylko Wasze dziecko jest „aniołkiem”:) Co więcej, z każdą kartką można oddychać głębiej i lżej bo już wiecie, że nie tylko Wy dostajecie schizofrenii czy też innego zaburzenia związanego z tym, że dziecko zmienia zdania w ułamku sekundy?
Co mi dała ta lektura – rozrywkę i świadomość, że będzie gorzej i dopiero póóóźniej będzie lepiej ? Ale przede wszystkim wiem, że zarówno moje dziecko jak i moje miliardy sprzecznych emocji są jak najbardziej NORMALNE‼️
Tak więc jeśli Teoje dziecko też doprowadza Cię chwilami do szału, jednocześnie kochając nad życie, po czym myśląc komu upchnąć pod opiekę, żeby odpocząć, marzàc o wieczorze kiedy już owe dziecię pójdzie spać to jest to książka dla Ciebie‼️
A teraz idę powrócić do lektury, żeby się upewnić, że jestem normalna? Keep Calm and Carry On:)