Jak już możecie widzieć po tytule, dzisiaj wycieczki, ale, ale…. Nie są to tylko takie, które odbyliśmy z Julką, bo niestety jeszcze wszystkich miejsc nie „zdobyliśmy”, ale planujemy nadrobić:) Ewentualnie pojawią się takie miejsca, w których moja skromna osoba postawiła swą nogę, ale jeszcze bez J. No to zaczynajmy:D Gdzie by tu pojechać z dzieckiem?
Jako, że dopiero co zakończył się nam okres świąteczny to już na przyszły rok zachęcam Was do odwiedzenia Krainy Mikołaja, my odwiedziliśmy jedną, choć nas nie powaliła, wręcz przeciwnie (za dużo kasy na takie coś) to w przyszłym roku na bank wybierzemy się do podobnego miejsca, na mapie mamy dwa miejsca Warszawa (Kraina Elfów na PGE Stadion Narodowy) lub Bałtów (Wioska Świętego Mikołaja). Oba te miejsca mają zatrważającą ilość pozytywnych opinii, jedno i drugie dość oddalone od Łodzi, choć do Warszawy znacznie bliżej. Ceny podobne. Mnóstwo atrakcji dla dzieci, a i nie jeden dorosły też się ucieszy. Poza tym świetny sposób, żeby wprowadzić na dobre atmosferę świąteczną, początek świąt i super czas z dzieckiem.
Kolejno pojawia się Dolina Skrzatów, którą odwiedziliśmy w poprzednie wakacje. I chociaż nasz Skrzat jest mały, to był to super czas dla Julki jak i dla nas. Świetny Skrzatolog opowiada historie o skrzatach, angażuje dzieci i do tego widać, że jest wypełniony pasją po brzegi. Od 2020 roku sezon Dolina zacznie w nowym miejscu, po niezbyt przyjemnym zakończeniu poprzedniego sezonu (zdewastowano dolinę) muszą zmienić miejsce, ale nie jest to tak daleko od Łodzi, Chociszew na bank zagości na naszej liście jak Julka zacznie już bardziej ogarniać:)
Zaraz koło nowego miejsca Doliny Skrzatów ma miejsce Wioska Indiańska, w której nie byliśmy, ale mój plan na 2020 tę wizytę ma zapisaną. Ciekawi mnie cóż takiego możemy tam spotkać. Nie dość, że można poznać kulturę indiańską to jeszcze jest mnóstwo atrakcji typu place zabaw, tory przeszkód czy mini zoo, gdzie nasze pociechy mogą nakarmić na przykład kozę.
Następnym punktem jest Energylandia, gdzie byłam, ubawiłam się jak nigdy, ale zaznaczam, że miejsce to jest raczej dla starszych dzieci niż dwulatek. Mimo to, jest bardzo duża ilość punktów przystosowanych do małych dzieci. Do tego dochodzi wodne miasteczko, całe zaplecze gastronomiczne no i oczywiście te karuzele powyżej 140 cm. Mimo to jest to zabawa na całe dnie, świetna frajda dla małych i dużych. Tych co lubią adrenalinę i tych co lubią zaszaleć:)
Co możemy więcej zobaczyć? W Łodzi mamy Manufakturę Czekolady, a w Toruniu możemy przygotować pierniki. Czyli coś ciekawego znowu dla wszystkich grup wiekowych. Kto nie lubi czekolady i pierników??! Oczywiście pod warunkiem, że już dziecko je cukier:) Bo małe szaleństwo raczej nie zaszkodzi:P
Poza tym w województwie łódzkim mamy jeszcze Muzeum w Maurzycach, które jest swoistym skansenem do poznania kultury i tradycji łowickiej naszego regionu. Świetne miejsce na spacer i poznanie historii ziemi łowickiej. Piękne rejony serwuje nam Rogów i Arkadia czy też Nieborów. W sam raz na spacer i zwiedzanie. Można się wyhasać czy też zobaczyć jak się kiedyś mieszkało (Pałac w Nieborowie).
Do tego możemy dorzucić coś czego nie pochwalam, ale jednak moje dziecko lubi zwierzaczki i dla niej pójdę w to miejsce. Czyli ZOO, a tym razem w Borysewie. Duży teren, place zabaw i zwierzaki czego chcieć więcej. Nie byłam, więc się nie wypowiem, ale podobno duży teren. Nasze łódzkie ZOO przechodzi renowację / przebudowę i dlatego czekam na ten moment w którym będzie można iść tam jak we Wrocławiu, gdzie warunki zwierząt aż zapierają dech w piersi.
No i oczywiście dla starszaków Centrum Nauki KOPERNIK w Warszawie to must be każdego – nie byłam, ale jak tylko Julka ogarnie system to jedziemy eksperymentować, zobaczyć czy też poznać nowe zajawki naukowe:)
A Wy gdzie planujecie wycieczki?
A teraz…Keep Calm and Carry On:) Oby do wiosny, bo zima nie sprzyja wycieczkom.