Wszyscy lubią naleśniki, a jak ktoś nie to nie wiem jak to skomentować. Zdecydowanie każdy z nas ma jakieś warianty ulubione. Ja uwielbiałam naleśniki z serem, po babcinemu, wiem, że dodawało się tam żółtko lub całe jajko. Ale dzisiaj odkryłam wariant ulepszony. I szczerze mam nadzieję, że Julka właśnie ten wariant polubi. A kiedyś wspominając ulubione potrawy z dzieciństwa będzie mówić o tych naleśnikach, tak jak ja wspominam swoje serowe naleśniki.
Osobiście naleśniki robię dość często, ale wydaje mnie się, że za każdym razem coś modyfikuję. Ciasto naleśnikowe dla mnie to ciasto elastyczne i cienkie, takie naleśniki zawsze można wykorzystać na kilka sposobów, w zależności na co macie ochotę i co znajdziecie w lodówce. Ile ludzi tyle pomysłów na wypełnienie naleśników.
Zatem moja wersja naleśnikowa, która wychodzi elastyczna to:
1 szkl. mleka
1 szkl. wody
2 szkl. mąki
2 jajka
Możecie dodać do masy naleśnikowej cukier jeśli jadacie słodkie naleśniki lub sól jeśli macie alternatywę wytrawną. Ja nie dodaję niczego.
Miksujecie na gładką masę – blender załatwia sprawę mieszania i ciągłych grudek. Ciasto musi być dość rzadkie, więc ja dolewam wody dla rozrzedzenia. I oczywiście smażymy, na bardzo niewielkiej ilości tłuszczu. Ja smaruję pędzlem patelnie i ta odrobina wystarcza, dorzucam bokami w czasie smażenia gdy zauważam przywieranie naleśników do patelni. Jeśli macie boską patelnię beztłuszczową i nieprzywierającą tym lepiej.
Masa serowo-budyniowa robi robotę:)
Macie dwie wersję bardziej domową i uproszczoną, wybierzcie tę, która Wam bardziej pasuje.
Wersja sklepowa:
250 g sera twarogowego, najlepiej tłustego
1 budyń waniliowy
opcjonalnie cukier
Gotujecie budyń zgodnie z instrukcją, przestygnięty budyń łączycie za pomocą blendera z rozgniecionym serem. Jeśli masa wyjdzie Wam mało słodka, możecie dorzucić cukier, jakikolwiek również nada się waniliowy. Voila!
Wersja domowa:
250 g sera twarogowego (również tłustego)
500 ml mleka
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
ziarenka z laski wanilii
słód dowolny ( możecie użyć cukier waniliowy zamiast ziarenek i słodu)
Gotujecie mleko w rondelku około 450 ml z ziarenkami wanilii, zostawiając połowę szklanki zimnej, w której mieszacie mleko i po łyżce mąki pszennej i ziemniaczanej. Do mleka dodajcie słód – tyle ile Wam odpowiada, np. 2 łyżki syropu daktylowego, klonowego czy z agawy. Gdy mleko się zagotuje dolewacie mleko z mąką, ciągle mieszając.Standardowo doprowadzając budyń do zgęstnienia. Studzimy. Następnie łączymy za pomocą blendera z serem rozgniecionym. Możecie dosłodzić jeśli potrzebujecie.
Taką masą przekładacie naleśniki: kopertki, ruloniki czy jakie tam chcecie formy geometryczne. Podsmażacie na maśle. Dodajecie świeże owoce, jakie tylko zamarzycie i gotowe:D
Istna pychota!!! Smacznego!!
A teraz…..mniam mniam…Keep Calm and Carry On:)
1 komentarzy
Hmmm i ja jeszcze nie próbowałam tej masy ?