1,1K
Czasami trzeba sobie ułatwiać życie, więc czemu nie tak, żeby w potrzebnej chwili gotowanie było szybkim i mało problematycznym tematem?! I tak też zaczęłam wykorzystywać pewne triki, które czasami ratują sytuację i przy braku czasu tworzą obiad w przysłowiowe pięć minut.
- zamrażarka to podstawa:) I tak też co którąś niedzielę tworzę rosół, idealny na obiad, wszyscy o tym wiemy, a do tego można z niego zrobić dowolną zupę. Tak też mam na niedzielę rosołek, a resztę przelewam sobie do strunowych torebek i mrożę. Kiedy chcę zrobić na szybko zupę, wyjmuję bulion z zamrażalki, podsmażam warzywa na oliwie, zalewam wodą i dorzucam bulion – pomidorówka czy inna warzywna w kwadrans:) Szybko i smacznie!!
- zamrażam gotowe dania podzielone na porcje:) I tak na przykład tworzę pulpety, sosy mięsne, gołąbki, buraczki czy inne marchewki z groszkiem i nadwyżkę dzielę na porcje i zamrażam, potem wystarczy obrać ziemniaki czy odmrozić kluseczki z dziurką czy inne kopytka i obiad szybszy niż błyskawica:) W sytuacji kryzysowej jak z nieba spada rozwiązanie.
- Przy dzieciach, które są wybredne, a wierzcie mi, niektóre niewybredne czasami mają taki moment w życiorysie, że rodzic siwieje natychmiast bo już nie ma pomysłu, a dziecko nie chce jeść. I dlatego najlepiej zawsze mieć alternatywę potrawy ulubionej czyli otwierasz szafkę lub lodówkę a produkty są!!! U nas tak działa makaron z sosem warzywno-pomidorowym lub szpinakowym. Zawsze i wszędzie wygrywa!
- bonusowo:D Znajdźcie sobie kogoś kto Wam zje wszystkie resztki, których Wy nie zjecie. Ja mam tak z manną – na wodzie zjem, na mleku nigdy!!! A, że Julka je na mleku to resztki bym wyrzuciła, a tu z pomocą przychodzi Ciocia Resztkówka, która za nic w świecie nie pozwala tej manny oddać śmieciom:)
I tak wilk syty i owca cała:) Kreatywność i duża zamrażarka to podstawa. A Wy jakie macie ułatwiacze życia macierzyńskiego?!
A teraz….Keep Calm and Carry On:)