Czy jestem……

przez j

…..wystarczająca? Ile razy zadawałaś sobie pytanie czy jest dobrą córką/mamą/koleżanką/specjalistką w jakiejś mega wielce ważnej dziedzinie? Ile razy zarzucałaś sobie, że no tym razem Ci coś nie wyszło? A może kiedy ostatnio panicznie bałaś się zrobić cokolwiek, bo z góry założyłaś, że i tak Ci się nie uda?

Zwracam się tutaj głównie do kobiet, bo zapewne statystycznie częściej one ulegają stereotypom (tego nie wypada, to nie dal Ciebie itd.), które nie wątpliwie wpływają na to jak czujemy się niepewnie w tym co robimy i jak się zachowujemy. Poza tym główną grupą moich czytelniczek są kobiety, ale doskonale wiem, że takie pytania zadają sobie wszyscy, bez względu na płeć czy upodobania polityczne;)

Praca nad sobą wymaga nie lada determinacji, początkowo decyzji o tym, aby coś zmienić i długa droga do tego, aby w pełni zrozumieć, że jesteśmy WYSTARCZAJĄCE/Y, że jesteśmy najlepszymi wersjami siebie i, że mamy prawo czuć to co czujemy.

A piszę to dlatego, że właśnie jest pewna książka, która porusza dość mocno ten temat i nie jest to żaden poradnik, mówiący zrób to czy tamtą bo ja tak mówię czy, że naukowcy tak myślą. To jest książka napisana z serca, pokazująca, że autorka jest taka sama jak my wszyscy, że ma się wzloty i upadki, ale warto podnieść się i iść dalej, warto dążyć do celu, nawet jeśli gdzieś tam w głębi serca czujemy strach.

 

Mówię tu o książce „Wystarczająca” napisanej przez Agatę Łyzińską, znaną młodszej publice jako Agaciasta. Tak jak napisałam wcześniej, książka ta przepełniona jest milionem doświadczeń, wielką wolą walki ze swoimi demonami, pełna optymizmu i zrozumienia dla różnych wyborów. Książka, która jest szyta na miarę pamiętnika lub spowiedzi. Autorka odkrywa wszystkie swoje zakamarki, masz wrażenie, że znasz Agatę od lat i łączysz się z nią w bólu Jej i swoim. Chwilami wzruszająca, nie jestem obiektywna, bo od momentu kiedy mam Julkę wzruszają mnie rzeczy, które nigdy wcześniej mnie nie wzruszały. Siedzisz i czytasz, bo język użyty w tej książce jest ludzki, zwyczajny, taki jakiego używasz w rozmowie z przyjaciółką. Poniekąd Agata staje się Twoją „przyjaciółką”.

Owszem, mowa w niej o rzeczach jasnych jak słońce, podręcznikowych: uwierz w siebie, jesteś super taka jaka jesteś. I zapewne część ludzi, którzy mają przepracowane to w swojej głowie stwierdzi, że to nic odkrywczego. Zgadzam się, ale…Właśnie jest to ale. Miliony osób ma w głowie bałagan, dużo ludzi nie wierzy w siebie, czują się źle z tym jacy są. Spora liczba nastolatków jeszcze nie ma takiej wiedzy i doświadczeń. I to jest książka dla nich wszystkich, oni wyciągną z niej to co najważniejsza. Pozostali mogą ją przeczytać, zobaczą, że inni mieli gorzej, doszli do tego etapu co oni inną drogą. Każda książka zawsze czegoś nas uczy.

Ja polecam „Wystarczającą” i wiem, że Julka jak już będzie większa na bank ją przeczyta. Cieszę się, że jeden egzemplarz tej „wystarczającej” książki spoczywa u mnie na półce.

Keep Calm and Carry On!

You may also like

Napisz komentarz