2,5K
Dawno nie było na blogu OOTD czyli Outfit Of The Day. Tym razem jak zwykle strój dotyczy ślubu, tym razem jednak ślub ten był cywilny i nie kończył się weselem, a obiadem. Co prawda już dość dawno miało to miejsce, bo aż na początku czerwca. Zatem do dzieła.
- buty nude na szpilce BATA (kupione dwa lata temu – zakup w dziesiątkę, wygodne, pasują do wszystkiego; kosztowały w ok. 230 zł)
- chusta jasna, no name marka, kupiona również dwa lata temu za jakieś 40 zł
- sukienka Carry, kupiona w maju na wyprzedaży za 80 zł.
- biżuteria (już o niej pisałam tu) no name marka, ceny nie pamiętam, również z przed dwóch lat
- torebka – mydelniczka, wyściełana jasnym materiałem
- pierścionek Gronowalski z kryształkiem Svarowskiego
Zdjęcia telefonem:) I co może być taki OOTD? Niepodważalnie wygodna sukienka, uniwersalna na wszelkie okazje.
A teraz…Keep Calm and Carry On:)