Clarins to firma dobrze znana na całym świecie specjalizująca się głównie w pielęgnacji. Osobiście wypróbowałam krem nawilżający, maseczkę z wodą różaną, a teraz postawiłam na nowość czyli pielęgnację ust dzięki perfekcyjnemu balsamowi.
Douglas Perfumeria z marką Clarins ma podpisaną umowę, zatem większość produktów tam znajdziecie, często w fajnych promocjach z których warto skorzystać. Ja właśnie z takowej skorzystałam zatem za ten produkt zapłaciłam 49 zł, a nie 75 zł.
Instant Light Natural Lip Perfector to balsam do ust w aplikatorze, występuje w 6 odcieniach od jasnego różu przez nude do ciemnego różu. Aplikator jest z delikatnej gąbki, świetnie nakłada się wystarczającą ilość balsamu na usta.
Balsam ten łączy w sobie pielęgnację i makijaż, przy czym jest to makijaż bardzo delikatny. Zapach jest delikatnie owocowy. Zawiera ekstrakt z mango oraz dzikich rozślin i masło shea, witaminy A i E. Osobiście wybrałam najlepszy dla mnie odcień, chociaż początkowo myślałam, że będzie za ciemny, a okazało się, że jest idealnie podkreślający usta, kolor nr 6 Rosewood Shimmer (nie bez przyczyny przekonała mnie ta nazwa;P Pretty Little Liars welcome to).
Odżywienie , ochrona i nawilżenie gwarantowana, zdecydowanie usta stają się wypielęgnowane z każdym użyciem. Oczywiście, nie jest to pomadka długotrwała, zatem należy nakładać balsam jak tylko czujemy jego brak na wargach. Usta mają naturalny wygląd, są rozświetlone, zdecydowanie dzięki mokremu efektowi wyglądają na pełniejsze, tutaj również zasługą są drobinki rozświetlające.
Mnie się balsam bardzo spodobał, szczególnie za naturalność i pielęgnacyjne właściwości odczuwalne przy nakładaniu. Serdecznie polecam wszystkim, którzy poszukują efektu make up no make up w połączeniu z bardzo dobrą pielęgnacją.
A teraz…Keep Calm and Carry on 🙂
4 komentarze
50 zl za balsam do ust to sporo. Do tego piszesz ze jest on malo wydajny. Za polowe tego mozesz miec balsam Balmi, ktory rownie dobrze dba o usta (odzywia, nawilza, chroni).
O ile mnie się wydaje, to nie piszę o małej wydajności, oczywiście,że balsamy są szybciej „zjadane”, ale zależy jaką pielęgnację preferujesz, mnie osobiście Balmi nie pasuje. Tak jak napisałam koszt 49 zł za ten balsam, ale weźmy pod uwagę, że balsamu do ust nie kupujemy na pięć minut, a pojemność nie jest zachwycająca, to jednak taka sama jak w przypadku innych tego typu produktów. Ja jestem zadowolona z użytkowania tego produktu, ale każdy wybiera to co uważa za dobre dla siebie i płaci tyle ile uważa za słuszne. Ja tylko recenzuję produkt, który przetestowałam, nie robię reklamy. Jeśli uważasz, że jest to za drogo i nie opłacalne to nie widzę problemu, nie kupujesz. Gdybym była niezadowolona to bym to również napisała.
OK a ja tylko wyrazilam swoje zdanie. Czesc z Twoich czytelniczek na pewno patrzy przeciez na cene. Co do sensu kupowania balsamu do ust na chwile, to pelna zgoda 🙂
Masz prawo oczywiście:) Zawsze musimy brać pod uwagę dwie strony medalu:D