W ostatnim czasie otrzymałam trzy szminki, zatem dziś szminkowo będzie:) Dwie szminki są firmy Eveline, które otrzymałam na I Spotkaniu Blogerek Łódzkich #LDZbloguje. Są to pomadki z serii Aqua Platinum.
Co nam mówi producent o tej serii pomadek? Kremowa pomadka z filtrem UV, witaminą C i E. Przy pierwszej aplikacji ma nadać ustom jednolitą, głęboką i intensywną barwę. Ma za zadanie nawilżać usta przez wiele godzin i wygładzać je. Jak jest po testach?
Wersja 483
Kolor matowy, ciepły nude (beż), faktycznie kremowa konsystencja, zapach bardzo delikatny, wyczuwam nuty ogórka. Również, zgodzę się z tym, że przy pierwszej aplikacji kolor jest intensywny i jednolity, nie ma konieczności nakładania kolejnej warstwy, chyba, że chodzi o dopracowanie makijażu ust. Nawilżenie, póki jest wyczuwalna pomadka na ustach to rzeczywiście nawilżenie jest. Trwałość, przy normalnym funkcjonowaniu czyli mówieniu, piciu – standardowa trwałość, niedługo. Przy wyjściu około 2 godzin spokojnie. Ja należę do grupy osób, które często ściskają usta, oblizują je itd. Generalnie pomadka u mnie ciągle pracuje. Zatem trwałość 2 godzin to i tak nie jest źle. Schodzi równomiernie, nie ma sytuacji, że zostają brzegi szminki, a środek zjedzony.
Efekt:
Wersja 484
Tutaj nadal zapach jest zachowany, pomadka już jest perłowa i różowa, zatem do mnie średnio pasuje. Dodatkowo, nakładanie niestety wymaga kilku aplikacji, żeby kolor był jednolity i głęboki. I jak dla mnie kiepsko schodzi i jest to uzależnione od jasnego koloru. Trwałość przeciętna. Nawilżenie również wyczuwalne w przypadku kiedy szminka jeszcze nie została zjedzona:) Co do wygładzenia, szału nie ma, ale też nie robi krzywdy. Nie ma się spierzchniętych ust, nie ma uczucia wysuszenia.
Efekt:
Jak widać na zdjęciu, kolor nie jest jakiś mega jednolity. Ale to tylko kwestia koloru jasnego. Cena takich pomadek to ok. 9 zł.
Kolejna pomadka to Pierre Rene, seria Color Balm, dostałam go w czerwcowym BeGlossy. Moja wersja to nr 12 Respect.
Co mówi nam o niej producent? Hypoalergiczna pomadka, nawilżająca z filtrem UV, z koktajlem witaminowym.Zapach orchidei ma zniewalać umysł w czasie aplikacji, nadać delikatny wygląd ustom. Jak to wygląda po testach? Kolor jest delikatny, perłowy, z delikatnymi drobinkami. Konsystencja kremowa, balsamowa, co do zapachu niestety nie wyczuwam tej orchidei, do tego zapach przypomina mi tradycyjny zapach szminki. Nawilżenie zdecydowanie jest wyczuwalne. Trwałość koloru na ustach przeciętna, jak w przypadku balsamów i odżywek. Natomiast nawilżenie mocno wyczuwalne jak przy wszystkich balsamach do ust. Cena za 2 g ok. 10 zł.
Efekt:
Jeśli miałabym wybierać to wersja nude firmy Eveline jest rewelacyjna. Do tego ten zapach jest obłędny. Zdecydowanie wolę wersję matowe, stąd wybór jest oczywisty, natomiast drugie zasłużone miejsce zajmuje Pierre Rene. Również rewelacyjny balsam szminkowy. Polecam obie firmy serdecznie:)
A teraz…Keep Calm and Carry On:)