Tradycyjna książka nie wyjdzie z mody nigdy, to klasyka. Każdy inteligentny człowiek, beż książki nie wyobraża sobie życia.Czy nowoczesna technologia wpłynie na mniejsze zainteresowanie tymi tradycyjnymi książkami, z papierowymi kartkami, pachnącymi w księgarni nowością, a w bibliotece starością?
Mowa tu tym razem o audiobookach. Audiobooki cóż to takiego i jakie znajdujemy plusy/minusy?
Audiobook to książka do słuchania w najprostszej definicji. Zazwyczaj nagrana w formie mp3.
Właściwie, nie pamiętam kiedy pierwszy raz o tym usłyszałam, ale za to pamiętam co za opinia mi się urodziła: jak można słuchać książki, nic się nie zapamięta, a do tego jak się położę to natychmiast usnę.
I po dość długim czasie, po namowie pewnej Osoby (Ż.) stwierdziłam, że ok, sprawdźmy jak się da książkę przeczytać – słuchając:)
I tak w tej chwili zauważam takie plusy: oczy się nie męczą, nie trzeba się wysilać czytając, nie przegapi się przystanku jadąc komunikacją miejską, można skończyć książkę po ciemku, przed pójściem spać.
Zaznaczę tylko!!!! Że nie słuchajcie audiobook ’ a, który nie jest czytany przez aktora, mianowicie komputer czytający to wielka tortura – szczególnie jeśli chodzi o książki zagranicznych autorów – imiona czytane tak jak się je piszę – oh my God!!!!
Pomijając kto czyta, minusy oczywiście też są inne:) No bo wiadomo im częściej zastępować będziemy słowo pisane, słowem słuchanym tym bliżej do wtórnego analfabetyzmu:) A obserwując czasem dzisiejsze dzieciaki – to chyba chwilami to nie jest proces wtórny;)
W każdym razie, uważam, że audiobook fajna rzecz. Ale oczywiście nie powinien zastępować całkowicie książki papierowej. Jednak co papier to papier, jakoś lepiej się człowiek (w tym przypadku JA) czuje wiedząc, że się czyta, umie czytać i kiedy nie można sięgnąć po taką książkę, dobrze mieć w zanadrzu jakąś alternatywę np. audiobook.
A Wy jakie macie zdanie na ten temat? Dzielcie się opiniami w komentarzach:)
A teraz….Do lektury i…Keep Calm and Carry On 🙂