Ostatni miesiąc dał mi trochę w kość i właściwie lubię listopad, ale ciesze się, że się kończy…. Mam nadzieję, że grudzień będzie lepszy😀
Ten wpis jest ostatnim z serii: miesiąc w zdjęciach. Większość z Was ma konta na facebook’u czy instagram’ie. Zatem śledzić możecie mnie na tych mediach społecznościowych. Powtarzanie tych samych zdjęć w poście jest według mnie niepotrzebne. Zatem żegnaj serio podsumowująca każdy miesiąc:)
A teraz do rzeczy😀 Oto listopad…
Troszkę jesieni😀
Póki było ładnie to i spacery były fajne😀
Czasami jest różnie kwadratowo i podłóżnie😀
Bałagan jest wśród nas…. a czasem to żeby dziecko usiadło na nocniku to i argument lalki trzeba wyciągnąć😀
Chwila dla siebie to podstawa😜
A że i przyszła na świat kolejna super Skorpionica to i toast trzeba było😀 wersja podwójno urodzinowa i świętująca😀🥂
Do tego udało się upolować Pileę😍
A w wersji rzeczywistość kontra instagram:
Każde zdjęcie to inny kadr, a jednak ta sama chwila😀
A teraz czekam na grudzień🎄🎄
A teraz…. Keep Calm and Carry On😀