Ostatni miesiąc dał mi trochę w kość i właściwie lubię listopad, ale ciesze się, że się kończy…. Mam nadzieję, że grudzień będzie lepszy?
Ten wpis jest ostatnim z serii: miesiąc w zdjęciach. Większość z Was ma konta na facebook’u czy instagram’ie. Zatem śledzić możecie mnie na tych mediach społecznościowych. Powtarzanie tych samych zdjęć w poście jest według mnie niepotrzebne. Zatem żegnaj serio podsumowująca każdy miesiąc:)
A teraz do rzeczy? Oto listopad…
Troszkę jesieni?
Póki było ładnie to i spacery były fajne?
Czasami jest różnie kwadratowo i podłóżnie?
Bałagan jest wśród nas…. a czasem to żeby dziecko usiadło na nocniku to i argument lalki trzeba wyciągnąć?
Chwila dla siebie to podstawa?
A że i przyszła na świat kolejna super Skorpionica to i toast trzeba było? wersja podwójno urodzinowa i świętująca??
Do tego udało się upolować Pileę?
A w wersji rzeczywistość kontra instagram:
Każde zdjęcie to inny kadr, a jednak ta sama chwila?
A teraz czekam na grudzień??
A teraz…. Keep Calm and Carry On?