Od 5 lat z Kasią jeździmy w maju do Warszawy, czekamy na te dni przez cały rok:) Bo w Warszawie w maju odbywa się Kongres Języków Obcych PASE. Ci co śledzą od pewnego czasu blog, wiedzą o co chodzi, jeśli jesteś tutaj od niedawna, to Kongres Języków Obcych to coroczne wydarzenie 3 dniowe, na które zjeżdżają się lektorzy, nauczyciele, dyrektorzy szkół publicznych i prywatnych i biorą udział w wielu prelekcjach, wykładach, warsztatach prowadzonych przez specjalistów z dziedzin metodyki, pedagogiki. Są to zarówno polscy eksperci jak i co najważniejsze, sławy z całego świata nauczycielskiego:D np. Jeremy Harmer czy Michael Swan.
Z PASE mamy do czynienia od wielu lat, nie zdarzyło się, żeby to Stowarzyszenia nas zawiodło. Kapelusze Lektora, Kongres czy też współpraca przy patronacie nad naszym konkursem dla gimnazjów łódzkich to sama przyjemność.
Oczywiście, w szczególności czekamy na maj. Maj to dla nas, owszem wielka praca, bo matury, ale również czas kongresu i można powiedzieć swoistego odcięcia się od szarej rzeczywistości życia codziennego polskiego nauczyciela i wyjazd do „stolycy” jak kto ktoś powiedział co by się „lansować” i posłuchać wielu ciekawych osób o naszej pracy, nowych pomysłów czy też pobyć w otoczeniu takich samych mocno zakręconych na punkcie nauczania belfrów jak my:)
I tak właśnie pojechałyśmy do Warszawy 13 maja, w piątek – tak, tak to był szczęśliwy dzień:D
Trafiłyśmy do hotelu Hampton by Hilton – więc „lans” nie mały:) Ale to co zastałyśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania…Łóżko co prawda było jedno, ale dałyśmy radę co to dla nas:) Miękkość dywanu, łazienka….I widok z tego 11 piętra:)
I jako, że wybrałyśmy całkiem jak się okazuje trafnie wcześniejszy bus, miałyśmy dużo czasu na zwiedzanie – tym razem padło jak na dzieci ze wsi Złote Tarasy i szanujące się belferki Łazienki Królewskie:)
No a po tak długim spacerze – podkreślę, że ledwo szłyśmy do hotelu, a nic po drodze nie było, żeby zjeść – to musiałyśmy iść dalej w celu łowienia kolacji.. I tak o to uczciłyśmy kolejny Kongres w Warszawie:) Drink w piątek….
Drink w sobotę:)
Sobota i niedziela upłynęła można powiedzieć w większości edukacyjnie:) Oczywiście były przygody – ale pewne rzeczy zostawmy sobie tylko dla nas, czyż nie Kasiu?!
Niestety, jakość niektórych zdjęć jest kiepska wiem, ale niestety jest to spowodowane faktem, że sale były ogromne, a zoom niestety nie jest najlepszy…
Jedno można powiedzieć na pewno: Piotr Steinbrich (pan na ostatnim zdjęciu) mówca wszech czasów – najlepszy!!!
No i jak co roku Photo of the year:) by PASE
Gdzie są zwierzątka?!? Tak czy siak, świetne wydarzenie, mnóstwo inspiracji, świetni ludzie, już nie mogę doczekać następnego maja:)
Dla zainteresowanych filmik made by Pearson:) Możecie się przypatrzyć i nas znaleźć:)
A teraz…Keep Calm and Carry On 🙂