Dietę rozszerzamy od dłuższego czasu, teraz już jesteśmy daleko w przodzie, bo nawet już odstawiłyśmy słoiczki, jako, że jemy normalne obiady. Czasami jednak, szczególnie wiosną i latem, kiedy pogoda dopisuje i większość czasu spędza się na dworze, potrzebne jest coś co można szybko pochłonąć, co jest dobre smakowo i jakościowo. Co nie upaprze dziecka od stóp do głów, zatem mamy wiedzą, że na poziome malucha jest to istotna kwestia, dlatego właśnie ucieszyłyśmy się z musów w tubce. W zanadrzu zawsze mamy musy owocowe w tubce schowane w torbach. Julka ma swoje ulubione i na tyle ogarnęła już jedzenie, że sama szybko pałaszuje musy. Gdy tylko jakiś ląduje w zasięgu wzroku, buzia promienieje.
I tak właśnie trafiłyśmy na Bobovitę i jej propozycje musów owocowych. Owszem, na rynku mamy duży wybór, więc każdy wybierze to co woli. Smaków jest wiele, gramatura różna i opakowania też się różnią.
I tutaj mamy Bobovite:
- mała pojemność (80 g), łagodzi pierwszy głód, a potem można dojeść
- przezroczyste, poręczne opakowania – widać ile i jak szybko zjadane są musy
- skład niezawierający dodatkowego cukru czy innych słodzików
- fajne połączenia smaków
Jeśli chodzi o cenę, porównywalna do wszystkich innych znanych firm.
Oczywiście, żeby nie było, owoce jemy normalnie, gdy jesteśmy w domu, ale na wycieczkę czy inną wyprawę spacerową jest to fajna i przydatna alternatywa.
Polecamy:D Julka w szczególności wersję z mlekiem kokosowym:D
A teraz…Keep Calm and Carry On 🙂
PS. Dla wszystkich, którzy trafili tu pierwszy raz, to, że biorę udział w projekcie nie oznacza, że będę zachwalać produkt projektu. Jestem szczera i tak staram się pisać. Nie ukrywam informacji, jeśli takowe się pojawiają, ani też nie zachwalam czegoś co się nie sprawdziło, dlatego napisałam o musach i o projekcie. Sam produkt jest godny polecenia, dlatego wpis wylądował na blogu:D Więcej informacji w zakładce WSPÓŁPRACA
We współpracy z trnd.com