W ramach materiału reklamowanego (projekt trnd) otrzymałam do przetestowania dwa produkty firmy Iwostin. Niektórym zapewne firma jest znana, ja osobiście za wielu produktów tej firmy nie używałam. Dlatego tym bardziej ucieszyła mnie możliwość przetestowania dermokosmetyków.
Pure Balance to seria dermokosmetyków niwelujących niedoskonałości skóry. Pianka oczyszczająca jak i krem niwelujący niedoskonałości na dzień to produkty uzupełniające się. Są to produkty przeznaczone dla skóry mieszanej i normalnej, acz krem również będzie doskonały dla skóry tłustej. Ale może od początku:)
Oczyszczająca pianka enzymatyczna
Poznaj Iwostin Pure Balance Oczyszczającą piankę enzymatyczną, dedykowaną skórze normalnej i mieszanej. Wyjątkowa formuła skutecznie oczyszcza i pielęgnuje skórę, przywracając jej naturalny blask. Pianka do twarzy delikatnie złuszcza martwy naskórek, nie wysuszając skóry. Skutecznie usuwa resztki makijażu oraz zanieczyszczenia, które osadzają się na skórze, powodując zatykanie się porów. Pianka do mycia twarzy wchodzi w skład linii Pure Balance. Skuteczność produktów z tej serii została potwierdzona klinicznie oraz testami dermatologicznymi. Kosmetyki nie zawierają alkoholu, mają neutralne pH, a także wykazują działanie nawilżające, wygładzające oraz oczyszczające. (źródło Iwostin)
W składzie ma kwas salicylowy (BHA), papainę oraz glicerynę.
Moje wrażenia: Delikatna pianka, otulająca twarz, od razu czuje się oczyszczenie, faktycznie dość mocno oczyszcza z zanieczyszczeń, pozostałości makijażu. Osobiście zaraz po użyciu miałam minimalne wrażenie ściągnięcia naskórka – co może być spowodowane właśnie tym mocnym oczyszczaniem. Pojemnik airpress o pojemności 150 ml, dwie pompki pianki w zupełności wystarczą na dokładne oczyszczenie twarzy, szyi i dekoltu. Zapach delikatny i przyjemny, zupełnie nie jest to woń chemiczna.
Krem na niedoskonałości na dzień
Poznaj Iwostin Pure Balance Zwalczający niedoskonałości krem na dzień, dedykowany skórze normalnej, mieszanej i tłustej. Lekka i orzeźwiająca formuła o delikatnym zapachu intensywnie nawilża, matuje oraz ujędrnia, zapewniając skórze zdrowy wygląd. To również krem z witaminą C, która zwalcza niedoskonałości i redukuje pierwsze oznaki starzenia. Linia Pure Balance to produkty testowane dermatologicznie, które nie zawierają alkoholu, a ich pH zbliżone jest do normalnego pH skóry. Wykazują działanie nawilżające, oczyszczające i wygładzające, a ich skuteczność została potwierdzona klinicznie. (źródło Iwostin)
W składzie ma kwas hialuronowy, sarkozynę, witaminę C i E, emolienty, humektanty oraz celulozę z perlitem.
Moje wrażenia: Krem szybko się wchłania, nie zostawia filmu na skórze, ma konsystencję pomiędzy kremem, a żelem. Lekki krem, po nałożeniu faktycznie następuję zmatowienie skóry. Jeśli chodzi o nawilżenie, nie jest to coś zniewalającego, acz nie wysusza drastycznie. Zapach delikatny jak w przypadku pianki. Zdecydowanie niweluje niedoskonałości, co do redukcji oznak starzenia, no nie posiadam jakiś gigantycznych, więc się nie wypowiem. Krem zapakowany w tubkę 50 ml, wyciskamy krem w ilości ziarna grochu, wydajny. Ja preferuję bardziej pojemniczki typu airpress, ale ustalmy, nie czepiam się.
Podsumowując, mocne oczyszczanie i utrwalone przez działanie kremu efekty matujące. To co mają czynić to niwelowanie niedoskonałości i to faktycznie robią. Przystępna cena (pianka w przedziale 22-25zł i krem 30-37 zł) i dość wydajne produkty z kategorii dermokosmetyków. Jest to produkt godny polecenia.
Keep Calm and Carry On:)