Dzisiaj zapraszam Was na post made by E. Tym razem kuracja na wypadające włosy dzięki fiolkom Yves Rocher.
Jest kilka spraw z którymi bardzo ciężko sobie poradzić choćby z atopową skórą czy z wypadaniem włosów (nie mam na myśli tej ilości, która musi wypaść). Ostatnie miesiące mam bardzo stresujące czego największym skutkiem jest właśnie wypadanie włosów. Zahamowałam to za pomocą tabletek Pure Collagen (jakiś czas temu J. wstawiła post o właściwościach i rezultatach tych tabletek). Oprócz tego kupuję różne kosmetyki do włosów, by o nie zadbać z zewnątrz. Jak do tej pory nic szałowego nie znalazłam.
Na ostatnich zakupach w Yves Rocher zauważyłam miesięczną kurację na wypadanie włosów. Była promocja więc się skusiłam z 76 złotych zapłaciłam jedyne 30 złotych. Kuracja jest z wyciągu z białego łubinu, która wzmacnia i stymuluje włosy z tendencją do wypadania. Kosmetyk ogranicza zbyt duże wydzielanie sebum powodujące osłabienie cebulek i stymuluje mikrokrążenie skóry głowy. Włosy są wzmocnione od cebulki po same końce i stopniowo odzyskują swoją gęstość. Produkt nie zawiera parabenów ani silikonów.
Jedna ampułka ma starczyć na tydzień. Używa się jej po umyciu włosów, wcierając w skórę głowy i zostawiając do kolejnego mycia. Stosuje się ją co 2 dzień. Ilość płynu jaki należy użyć jest oznakowana na ampułkach (co bardzo pomaga w aplikowaniu). W chwili obecnej użyłam dwa razy (jak na razie nic nie widzę, ale jak na każdą kurację trzeba trochę poczekać). Po miesiącu zobaczymy jaki będzie efekt (mam nadzieję, że będzie jak należy choćby miało mi to pomóc w 50% to będę szczęśliwa).
Jeśli faktycznie kuracja mi pomoże to cena nie będzie miała dla mnie dużego znaczenia bo wtedy, będzie wart tych 76 złotych. Oczywiście dam Wam znać 🙂
A Wy jakich produktów używacie? Może coś polecicie?
E.