Biorąc pod uwagę wszystkie kolorystyczne trendy na tegoroczną wiosnę, a więc i wiosna powinna być odzwierciedlona na oczach. Ja wybrałam do wykonania tych propozycji makijażowych cienie firmy Inglot.
W tym wypadku były to cienie o numerze 315 – to brokatowe drobinki turkusowe, im większe nałożenie i roztarcie cieni tym większe wrażenie opalizujące, nr 128 to rainbow w wersji fioletów klasycznych oczywiście perła i nr 617 to nowa odsłona Inglota czyli cień niebieski perła wpadający w kobalt. Oczywiście do tych wersji kolorystycznych wykorzystałam cienie bazowe Inglot nr 353 – baza beżowa i nr 395 czyli rozświetlenie, kolor waniliowo-szampański, nr 395 to mój zdecydowany ulubieniec jeśli chodzi o rozświetlenie kącików wewnętrznych, dodatkowo cień czarny mat (391) i mat jasny kremowy kolor (351) oraz brąz matowy (363) i perła brąz (459).
Poczynając od pierwszej wersji…Wiosna w odsłonie delikatnej, czyli kolor i subtelność.
Baza to cień beżowy, załamanie powieki podkreślone matowym brązem, kreska na górnej powiece to niebieski kobalt – cień z połączeniem Duraline oraz dolna powieka to kreska cień turkusowy. Wewnętrzny kącik rozświetlony, przedłużone na powiekę górną i dolną mniej więcej do połowy tęczówki.
Jak widzicie na kredce niebieskiej, na górnej powiece delikatnie naniosłam turkusowy cień, aby połączyć kolory. Jak wiadomo w przypadku zielonych, niebieskich oczu te kolory zdecydowanie pasują i oczywiście podkreślają kolor tęczówki.
Druga odsłona bardziej zdecydowana, ale głównym kolorem jest fiolet.
Kącik wewnętrzny – cień waniliowy rozświetlający, na dolnej wodnej linii, kredka Oriflame beżowa. Główna część powieki górnej to najjaśniejszy kolor fioletu z paletki rainbow, następnie przechodzi w ciemniejszy. Od kącika zewnętrznego, nałożony niebieski kobalt, linia rzęs przedłużona kreską czarną, za pomocą cienia czarnego (mat).
I ostatnia wersja to już w ogóle przyciemnione oko:)
Znowu rozjaśnienie wewnętrznego kącika – wanilia; cała powieka pokryta kolorem niebieskim kobaltowym, przedłużenie linii rzęs cieniem czarnym – kreska; beż na łuku brwiowym.
Każdy makijaż uwieńczony był tuszem Lumene Serum Length i brwi były oprawione Catrice Eyebrow set.
Który Wam się najbardziej podoba, bo mnie chyba wersja nr dwa i trzy:)
A teraz…Keep Calm and Carry On 🙂