W lipcu 2013 roku wpadłam na pomysł bloga, co by mi się w wakacje nie nudziło. I tak blog przyszedł na świat internetowy, wpisy, które zaczęły się pojawiać odnosiły się głównie do urody i ogólnie przyjętego lifestyle’u. Aktualnie tematyka się urozmaiciła, właściwie po SeeBloggers mnie mam pewności czy to dobrze, że nie trzymam się jednej tematyki. Ale jak powiedziała Doktor Ania, jak Ci z tym dobrze to ok.
Ale dziś nie o moich przemyśleniach dotyczących dobrego prowadzenia bloga, tematyki artykułów czy zmian tutaj zachodzących.
Ja tu dzisiaj chcę o tych 6 latach, które właśnie mijać będą w połowie lipca. To 6 lat artykułów, większej lub mniejszej ilości ich publikacji. Trochę zdjęć, kilka filmów, gościnne wpisy jak również przerwa półroczna w prowadzeniu bloga. Wszystko to miało wpływ na wygląd i treści całego bloga.
Jestem dumna z siebie, że tyle lat to prowadzę, mimo, że nie zawsze wychodzi tak jak powinno, wiecznie jestem krytyczna co do treści, które publikuję. Co gorsza czuję wielokrotnie, że bloga zaniedbuję z braku czasu. Pewnie mam rację, ale dotarłam aż tutaj. A to jest niebagatelny sukces!!
Mając już jakieś minimalne doświadczenie, wiedzę, zamierzam dalej rozwijać to „hobby” może kiedyś ktoś mi powie, że było warto:D
Życzę sobie lepszych zdjęć, lepszych artykułów, motywacji i weny, ale przede wszystkim życzę sobie więcej czytelników. Mam nadzieję, że kiedyś do tego dojdę, może nie jutro czy za rok, ale może za kolejne 6 lat:D
A teraz… Zaktualizujmy kilka faktów o mnie:) Może niedawno dołączyliście i czegoś o mnie jeszcze nie wiecie. Zatem do dzieła!
- Na drugie imię mam Martyna, bo mój tata lubił Jakubowską.
- Jestem zorganizowana, czasem przesadnie.
- Nie lubię wielkich zmian (nie znaczy, że nic nie zmieniam, zmiany są dobre), lubię mieć wszystko zaplanowane (takie trochę Aspergerowe).
- Jak się coś zadzieję na ulicy (czytaj wypadek) na bank będę dzwoniącą na 112.
- Babcia wpoiła mi słowo GŻEGŻÓŁKA do głowy, wiecznymi dyktandami w których za KAŻDYM razem był owy wyraz.
- Jestem automatycznie chora jak mam się gdzieś spóźnić.
- Nie lubię hałasu i tłumu, nie znoszę jak ludzie przestawiają mnie w kolejce.
- Nie umiem pływać i jeździć na łyżwach.
- Nie jadam rodzynek, zawsze je wydłubuję z ciast, a jak jestem w towarzystwie gdzie nie wypada to je połykam w całości, byle nie rozgryzać i nie narobić siary.
- Jestem fanką Harrego Pottera i mogę oglądać te filmy w nieskończoność.
- Mogę żyć bez mięsa, ale nie bez ziemniaków ani makaronu.
- Piorę codziennie (takie życie), ale z premedytacją nie prasuję, chyba, że muszę.
- Skończyłam anglistykę (spec. nauczycielska) i terapię pedagogiczną, pracuję w liceum, ale myślę o czymś swoim.
- Mam mizofonię (niezdiagnozowaną) i nienawidzę chrapania, ciampkania, mlaskania itd….
- Urodziłam w wieku 31 lat, urodziłam wcześniaka przez CC, przez stan przedrzucawkowy.
- Od 2 lat nie sypiam najlepiej.
- Od roku sprzątam we wtorki lub środy, a nie jak połowa społeczeństwa w soboty, szkoda weekendu.
- Od dziecka wiedziałam, że moja córka będzie miała na imię Julia.
- Czytam jak jeżdżę autobusem do pracy, inaczej się nie da.
- Od roku staram się napisać ebooka (ćwiczeniowego z języka angielskiego) i aktualnie nadal nie jest skończony – coś mi siadła motywacja…
I co wszystko już wiedzieliście? Jak coś jeszcze chcecie wiedzieć piszcie, odpowiem. Jak to mówię swoim uczniom, każde pytanie jest ok. Kto pyta nie błądzi, a dla mnie nie ma pytań dziwnych czy z zakresu tabu. Zatem feel free to ask!!
A teraz…Świętujmy ten miesiąc:) Keep Calm and Carry On:)