Dopiero był maj, a już za nami czerwiec, nie to, że się nie cieszę, ale generalnie mamy już wakacje, zatem i miesiąc był dość przepełniony.
Kilka wycieczek rowerowych, pogoda wcale nie była taka straszna, nawet roślinki ładnie zaczęły kwitnąć:)
A w między czasie świetna wycieczka do Wrocławia i ….
Cinnabon to bajka… Ważne, że podobno są też w Warszawie i Poznaniu:D
Kolejny miesiąc pod znakiem smoothies:) W Warszawie zahaczyłam o cheesecake corner i pyszne serniczki:D A ostatnio wypiłam cudowną lemoniadę arbuzową w Pit Stop Burger. A z okazji Dnia Dziecka był świeży soczek marchewkowy i akcja na instagramie:D
Czyli kilka zdjęć z dzieciństwa:D
Ostatnie dni w pracy równie zajęte co w domu…
Przyszło nowe beglossy, paczka dla Adasia – bo zostałam po raz kolejny ciocią!!! A i paznokcie zrobiły się niebieskie, ale tylko na chwilę.
A Puszynek nadal zadziorkowaty, ehhh….
Pomadka od Gosh w wersji Lambada i Outfit of the Day na wielki dzień zakończenia roku szkolnego:D
A tak mnie uraczyły moje dzieciaczki:D Choć już nie takie malutkie to jednak „dzieciaczki” 😀
A teraz…Czekamy na lipiec……Keep Calm and Carry On:)