Pogody robią się coraz bardziej dokuczliwe, a skóra naszych ust jako bardzo delikatna cierpi na tym bardzo. Przetestowałam kilka rzeczy i to moje typy zasługujące na uwagę.
Nivea Lip Butter
Masełko w różnych wersjach zapachowych, ja uwielbiam wersje z vanilią i olejem z orzechów macadamia. Delikatnie pachnie, zapach ten jest przyjemny, konsystencja masła, bardzo delikatna, mocno nawilżające i wygładzające, moje serce podbiło również opakowanie, mieści się wszędzie. Działa świetnie na mocno spierzchniete usta, ja jeszcze stosowałam kiedy nos przez katar też był wysuszony (skóra). Plusem też jest to, że długo się utrzymuje. minusem może być forma nakladania- palcem. cena ok. 7 zl.
Carmex
Są dwie wersje tubka i słoiczek. Delikatnie nawilża, wygładza i odżywia. Delikatnie mrowi usta, nie każdy coś takiego lubi. Jeśli chodzi o nakładanie to plusy, nadaje się pod pomadkę. Osobiście nie lubię zapachu. Cena ok. 7-10 zł. Uważam, że bardziej nadaje się na zimę niż na lato.
Tisane
To preparat z woskiem pszczelim, o zapachu wanilii. Nadaje się do zmęczonej skóry wokół nosa ze wzg. na katar. Wygładza i nawilża, mocno odżywia. Konsystencja jest typowa dla wosku. Cena ok. 10 zł. Jedyny minus to wydłubywanie balsamu palcem.
Figs&Rouge
Błyszczyk i balsam w jednym, lekko nakoloryzowany balsam dający naturalny wygląd ustom. Nawilża i wygładza. Zapach znikomy, nie przeszkadza. Wersji zapachowych jest kilka. Ostatnio się z tym balsamem nie rozstaję. Długo się utrzymuje, chociaż smarowanie z tubki nie należy do najlepszych. Cena ok. 30 zł, ale na tą chwilę nie wiem gdzie można dostać ten produkt w Polsce.
A teraz…Keep Calm and Carry On 🙂