817
Ponieważ dość się śpieszę, post nie będzie jakiś wielki, konkretne zdjęcia i krótkie podpisy. Pisząc post wylatuję do Włoch, a czas nagli, zatem do dzieła:)
Droga do Łeby…
Tyle zwiedzania, morze obłędne….
No i też przyszedł czas na pierwszego i ostatniego gofra tego roku:D
Trochę niespodziankowych kosmetyków:D
Upał w pasażu Róży 😀
Pudding Chia wrócił do łask:) Zwiedziłam też Sokolniki i oczywiście Łagiewniki:)
A teraz…Italy welcome to! Keep Calm and Carry On 🙂