Dzisiej nie ja jestem autorem wpisu, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Miłego czytania!!
A teraz…Keep Calm and Carry On 🙂
Każdy z nas powinien żyć w zgodzie z własnymi marzeniami, celami i zasadami. W chwili obecnej moim celem jest znalezienie pracy, która pozwoli mi na rozwijanie się i zdobywania nowych umiejętności. Swojego szczęścia próbuję w Warszawie. Nigdy nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę chciała tam pracować, a nie wspominając już o zamieszkaniu tam w przyszłości. Kiedy znalazłam się tam po raz pierwszy byłam z jednej strony przerażona tym, że nie znam miasta, a z drugiej od razu się w nim zakochałam. Jest to miasto, które żyje i jest pełne energii. Bardzo do mnie pasuje.
Co do celu w jakim się pojawiłam w Warszawie… Rozmowa rekrutacyjna na stanowisko, na które aplikowałam trwała dość długo bo prawie godzinę. Tak jak sądziłam, pierwszym pytaniem jakie usłyszałam było: dlaczego Warszawa? Rozmowa sama w sobie zawierała standardowe pytanie dotyczące mojej osoby i mojego doświadczenia oraz tego gdzie siebie widzę za kilka lat. Oczywiście to pytanie nie było dla mnie trudne, ponieważ wiem gdzie chcę być. Na stanowisku, które jest związane z moim wykształceniem, czyli bycie księgowym lub analitykiem. Z kolei kiedy przyjechałam na kolejną rozmowę o pracę osoba, która mogłaby być moim przełożonym stwierdziła, że jestem osobą odważną, ponieważ dążę do tego, by być zadowolona z własnego życia. Stwierdziła, że mało kto aplikuje na stanowisko po 2 miesiącach pracy i powiedział, że tylko takie osoby mogą wiele osiągnąć. Zrobiło mi się miło, mimo, że nie udało mi się dostać tej pracy (choć trochę zależało mi na niej).
Co do samej stolicy… Miejscem, które musiałam odwiedzić była kawiarnia Starbucks Coffee Company. Ja również uwielbiam kawę, jak właścicielka tego bloga, która zarazem jest moją ukochaną przyjaciółką 😉 Chwilę tam spędziłam na czytaniu książki i delektowaniu się czekoladą (drugim razem już była zakupiona kawa).
Zwiedziłam również ogród botaniczny (chwila ciszy była miłą odskocznią po rozmowie rekrutacyjnej). Ale brakuje czasu na zwiedzenie wszystkich miejsc – co raz w stolicy będę zwiedzać następne istotne miejsca, już nie mogę się doczekać.
Jeśli ktoś z Was marzy o lepszym życiu to nie bójcie się dążyć do tego mimo, że jest to droga w samoności tak naprawdę. Bo wieleosób się znajdzie, które nie będą zadowolone i będą się starać Wam wmówić, że jest to bez sensu. Nic nie jest bez sensu. Każda decyzja jest dobra, o ile Wy czujecie, że to dla Was dobre. Nie warto się poddawać…. Trzeba znaleźć swoją drogę 🙂
E.