Każdy działa według swojego schematu, pielęgnacja jest bardzo ważna, nasza skóra musi być zadbana od wewnątrz, aby na zewnątrz pokazywała swoje piękno. To oznacza prawidłową pielęgnację, aby twarz na której ląduje make-up prezentowała się dobrze i zdrowo.
Oto moja pielęgnacja:)
1. płyn micelarny – dla mnie podstawa demakijażu i odświeżenia skóry rano, aktualnie zastępuje mi wszelkie toniki, ponieważ ma za zadanie nie wysuszać skóry, polubiliśmy się całkowicie. Staram się testować różne marki płynów micelarnych, jak do tej pory Eveline spisuje się bajkowo, L’Oreal również, w tej chwili użytkuję Dermedic Hydrain
i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest świetny, zmywa rewelacyjnie makijaż, zapach przyjemny i delikatny i dodatkowo faktycznie nie wysusza skóry, a to dla mnie bardzo ważne.
2. serum Vichy Active 10 oczy i rzęsy / go cranberry / l’occitane– to trzy rodzaje serum, które możecie zobaczyć u mnie w łazience, Vichy próbki, w tej chwili sprawdzam czy ten wielki szum w blogosferze na temat tego serum jest prawdziwe, na tą chwilę, za mało jeszcze żeby coś o nim powiedzieć. Go Cranberry – dla mnie neutralne, nie nadaje się dla mojej skóry w szczególności nie sprawdza się, kiedy mam chwilę przesuszenia się mojego naskórka, w pozostałym czasie efektów zbyt mocno nie zauważam. Co do serum upiększającego L’Occitane Essence Sublim jest szybko wchłaniające, wygładza, ale niestety innych efektów też nie zauważyłam.
Mimo to podstawą dla mnie jest dostarczenie zintensyfikowanej dawki czynników pielęgnacyjnych, a te w największej mierze znajdziemy w produktach typu serum.
3. krem – w tej chwili moim mega ulubieńcem jest Pharmaceris N krem wzmacniająco-nawilżający, szybko się wchłania, umacnia skórę, nawilżenie jest optymalne, nie mam suchych skórek, nie zapycha porów. Drugi krem jakiego używam, ale zdecydowanie tylko na dzień i tylko w strefie T, to Bioderma Sebium, wchłania się szybko, wygładza, rewelacyjna baza pod makijaż. Istotne jest również, żeby krem posiadał SPF, Pharmaceris ma ochronę SPF 15.
4. demakijaż – nie tylko płyn micelarny jest dla mnie elementem demakijażu, oczyszczającą fazą dla mnie jest żel do mycia twarzy, w tej chwili używam naprzemiennie dwóch: Pharmaceris N, nadaje się również do mycia oczu, łagodny, delikatny zapach, nie ściąga, delikatnie oczyszcza i wzmacnia, poza tym jest to dopełnienie pielęgnacji; drugi żel to Balneokosmetyki, żel oczyszczający z wodą źródlaną, ten żel również jest delikatny, z drobinkami mającymi peelingować, ale niestety dla mnie zapach jest okropny, nie przemawia dla mnie, i nie mogę się przekonać co do mycia oczu tym żelem.
5. peeling – tylko raz w miesiącu, najczęściej w niedziele, mój ulubieniec to Yoskin mikrodermabrazja peeling szafirowy, świetny, delikatny, drobny, super ujędrnia, stosowanie to sama przyjemność, skóra jest zauważalnie oczyszczona, pory zwężone, ujędrniona skóra.
A teraz…Keep Calm and Carry On 🙂