Dzisiaj nie bez przyczyny recenzja kremu bb firmy Lumene:) Mianowicie przez kolejną chwilę przywiało do Polski chłodne, zimowe powietrze, które mroziło policzki. A zimą przy tak dużych zmianach temperatury istotna jest właściwa pielęgnacja skóry. Bardzo ważne jest nawilżenie i odżywienie skóry oraz filtr. I tu z ratunkiem szczególnie w przeznaczeniu dla skóry problematycznej przychodzi nam Lumene.
Krem BB z arktyczną babką lancetowatą oraz witaminą B3. Jak każdy krem tego typu ma pielęgnacyjne działanie i odgrywa również rolę fluidu. Koszt 40 ml to ok. 25 zł.
Według producenta, krem ten ma wyrównać koloryt skóry, pokryć zaczerwienienia i zanieczyszczenia, utrzymać matowy efekt na twarzy oraz nawilża, zmiękcza, chroni skórę oraz wykazuje działanie przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Oczywiście te ostatnie efekty są możliwe do otrzymania dzięki babce lancetowatej, a witamina B3 może zredukować zanieczyszczenia na cerze. Dodatkowo mamy zawartość ochronnego filtra aż SPF 25. Co istotniejsze, jest to krem dostosowany do każdego rodzaju skóry.
Krem jest dość gęstej konsystencji, dość tłusta struktura kremu w ogóle nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Kolor jest beżowy z odcieniami żółcieni. Jednak, przy dobrym blendowaniu kremu, kolor wtapia się w skórę, nadając naturalny i zdrowy wygląd cerze. Do tego nawilżenie nie powoduje ściągnięcia, skóra zdecydowanie czuje się komfortowa. Krycie jest raczej średnie, niedoskonałości jednak wymagają dodatkowej, acz cienkiej warstwy korektora. Dla mnie krem bb zdecydowanie się sprawdził, moje oczekiwania zostały spełnione. Nadanie naturalnego efektu, nawilżenie, dodatkowo filtr. Najlepiej jednak nakłada się ten krem gąbką (ja korzystam z beauty blendera), gorzej jest palcami – pozostają ślady i krem bb nie wtapia się idealnie w skórę.
Moja ocena: 5/5. Świetnie się sprawdza zimą. Polecam osobą, które potrzebują nawilżenia i chcą mieć naturalny wygląd cery mimo makijażowej maski:)
A teraz…Keep Calm and Carry On:)