Kolejny rok, kolejne postanowienia.
Każdy rok przychodzący powinien nieść ze sobą jakieś plany, plany na siebie i na swoją satysfakcję. I oczywiste jest to, że połowa jak nie większa ilość osób wymyśla sobie te postanowienia, ale już z tą magiczną realizacją jest gorzej. Do tego stopnia, że niestety na koniec roku staje się prawdą, że postanowienia te niestety zostały tylko planami.
Tak zatem idąc za modą blogową również ja zaczęłam planować takie małe lub duże punkty do realizacji w tym Nowym 2015 Roku.
- systematycznie pisać posty / znowu nagrywać filmiki na YT
- kontynuować chodzenie na siłownie
- nie przejmować się tak bardzo wszystkim – niezdrowe to takie 😀
- cierpliwie podchodzić do uczniów
- na bieżąco realizować plany
- ale jednocześnie ograniczać swoje zachcianki – bo ile można mieć cieni do oczu?!
- wziąć udział po raz trzeci w III Kongresie Języków Obcych w maju w Warszawie
- raz w miesiącu jeden wieczór na babskie spotkania – w tym roku jakoś nam nie szło
- może trochę schudnąć, ale nie jakieś 40 kg, jak niektórzy sobie planują, ja to jakieś 7 kg maksymalnie, więc to chyba nie jest aż tak dużo, co?
- i….
Hihihih, no to tak działanie wg „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?” Zatem to jakby tak normalnie 😀
Pytanie czy uda się to zrealizować, bo najgorzej zapodać sobie plany nierealne/ marzeniowe / głupie przez co nieadekwatne do rzeczywistości i możliwości realizowania.
A Wy jakie macie plany, może jakieś mega wycieczki Was czekają? Czekam na Wasze pomysły, bo może coś dodam w swojej liście 😀
A teraz…Keep Calm and Carry On 🙂